Lisiczka Julia była na wakacjach
z mamą Adą i tatą Piotrem. Bardzo dobrze się bawiła, bo wraz z nią pojechał jej
przyjaciel borsuk Maks wraz z bratem Bruno, mamą Anią i tatą Michałem. Dużo
czasu spędzali wspólnie na baraszkowaniu po lesie, pływaniu w strumykach i
długich spacerach. Wspólnie jedli jagody z leśnych krzaków jagodowych i
wymyślali różne konkursy i zabawy. Ot choćby wczoraj urządzili konkurs na
największego grzyba. Maks znalazł grzyba wielkości całej stopy swojego taty – a
tata miał naprawdę duże stopy jak na borsuka.
Był to również moment, kiedy mama
lisica i mama borsuk, miały czas na rozmowy, które bardzo lubiły a tatusiowie
łowili ryby. Każdy miał czas dla siebie, na swoje przemyślenia i relaks, a
jednocześnie wspólnie spędzali czas na rozmowach, grze w karty i piłkę. Wakacje
były po prostu cudowne.
Julia bardzo lubi spędzać z
rodzicami czas, lubi być blisko nich, jej serce napełnia się wtedy radością i
spokojem. Lubi głos mamy, który czyta jej bajki na dobranoc. Lubi też mocne
łapki taty, który podrzuca ją najwyżej jak może, a Julia głośno się śmieje. Wtedy
serduszko Juli bije mocniej i czuje się bardzo, ale to bardzo szczęśliwa.
Wakacje w Brunem i z Maksem, to
też wspaniały czas. Julia każdą chwilę spędza z nimi. To więcej niż wspólne chodzenia
na plac zabaw, czy spotkania wieczorami w chatce. Na wakacjach można niemalże
bez przerwy być razem.
Pewnego dnia, mama Ada Lisica wraz
z Anną Borsukową, postanowiły wybrać się na wspólną wyprawę do Kwiatowej
Doliny. Zaplanowały dzień w Dolinie i piknik. Okazało się jednak, że reszta
rodziny nie chciała iść z nimi. Dzieci i ich tatusiowie spakowali zabawki,
piłkę i kanapki i postanowili iść w tym czasie nad rzekę. Gdy już mieli
wyruszyć w kierunku wody, nagle lisiczka Julia rozpłakała się. Łzy leciały
szerokimi strumieniami po jej policzkach. Łkając powiedziała:
-Ja…Ja…Ja chce iść z tobą mamo.
Nie chcę iść nad rzekę, chcę iść z tobą!- Łkała. Mama podeszła do Julii, popatrzyła
jej głęboko w oczy i powiedziała.
-Słyszę, że chcesz iść z nami do
Doliny.
-Tak, chcę iść z tobą. Nie chcę iść
nad rzekę. Zmieniłam zdanie. Buuuuuu! – Mała lisiczka rozpłakała się już na
dobre.
-Uhm, zmieniłaś zdanie. A
dlaczego płaczesz?
-Bo myślę, że się nie zgodzisz!
-Aha. Czyli poczułaś, że masz
ochotę na wyprawę z nami, zamiast kąpieli z rzece i to jest naprawdę dla ciebie
ważne. Obawiasz się, że ja też zmieniłam zdanie i nie chcę już żebyście z nami
szli, czy tak?
-TAK! I boję się, że jesteś zła!
– Powiedziała lisiczka kiwając głową potakująco, a z jej oczu nadal padały duże
krople łez.
-Czy obawiasz się, że jak
zmieniasz zdanie to ja się złoszczę?
-TAK!
-Jesteś
gotowa usłyszeć jak reaguję na Twoją zmianę zdania? – Spytała mama ciepłym
głosem a lisiczka kiwnęła z głową potakująca i nieco niepewnym głosem spojrzała
na mamę.
-Nie
jestem zła, że dziś zmieniłaś zdanie. Cieszy mnie, że chcesz ze mną iść, bo
taki był mój pomysł na samym początku- wspólna rodzinna wyprawa. Chętnie pójdę
do Doliny z ciocią i z tobą. Co ty na to? –Powiedziała mama uśmiechając się
szeroko.
-Hurra. To
ja idę zapytać Maksa czy pójdzie z nami. Dobrze?-Mama kiwnęła głową na zgodę, a
Julia pomknęła do Maksa. Po chwili Julia przybiega ze łzami w oczach.
-Julia! O
co chodzi?-Pyta mama.
-Maks,
jest zły! Powiedział, że mnie nie lubi i nie pójdzie z nami. Nie lubię go i nie
chcę się z nim bawić!
-Czy to
jest tak, że jesteś zaskoczona słowami Maksa?-Julia kiwnęła głową.- Chciałaś żeby
z tobą poszedł, a jemu nie spodobał się twój pomysł i jest ci smutno?-Julia
znowu przytaknęła.
-Tak, ja
lubię spędzać z nim czas. Jest moim przyjacielem. Ale tak bardzo chcę iść z
tobą. Czuję to pragnienie w sercu. Obok pragnienia jest tam też zaskoczenie, że
Maks nie chce iść i smutek. I jeszcze trochę złości. Wydawało mi się, że to
super pomysł, iść z wami.
-A jak
myślisz, dlaczego Maks się zezłościł i powiedział, że nie chce iść?
-Hmmmm,
nie wiem….
-Wiesz
Julciu, myślę, że nasze słowa mogą mieć wpływ na rzeczywistość innych osób.- Słowa
mamy zaskoczyły i zdziwiły Julię. Dodatkowo powodowały zamieszanie w jej
głowie. Mama to poczuła i powiedziała:
-Mam na
myśli to, że jak się z kimś umawiamy, to ten ktoś może przywiązać się do tych
ustaleń, bo są dla niego ważne. I zmiana zdania ma wpływ na drugiego człowieka.
-To
znaczy, że nie można zmieniać zdania?
- To
znaczy, że jak zmieniamy zdanie, to warto drugą stronę wziąć po uwagę i
wyjaśnić szczerze i z serca, co się u nas dzieje i co spowodowało zmianę zdania!-
Odrzekła mama, a Julia się zamyśliła.
-To
znaczy, że mogę powiedzieć Maksowi, że ważne są dla mnie nasze umowy, ale, że
poczułam, że bardzo chcę iść z tobą do Doliny. I że pomyślałam, że to
super-ekstra pomysł, żeby poszedł z nami.
Mama
kiwnęła głową i dodała: - Myślę, że ważne jest by usłyszeć, co się dzieje u
Maksa? Co czuje i czego potrzebuje…
PYTANIA DLA DZIECI I RODZICÓW:
- Jak często zmieniasz zdanie? W jakich sytuacjach się to zdarza?
- Co powoduje, że zmieniasz zdanie?
- Jak się czujesz, gdy zmieniasz zdanie?
- Jak się czujesz, gdy zdanie zmieniają inni?
- Jak myślisz jak czuł się Maks, gdy Julia postanowiła iść do Doliny?
- Co powiedziałbyś Maksowi, gdybyś był na miejscu Julii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz