Dziś rozważania o tym, co w
ostatnim czasie bardzo u nas żywe, czyli jak pogodzić swoje potrzeby jako mamy
z tym by dziecko czuło się bezpiecznie i było zaopiekowane…
Oto fragment rozmowy żyrafy
Bibi i liska Leona na temat zasypiania samemu w łóżku:
Zima zawitała do Leśnego
Zakątka na dobre. Drzewa pokryła biała kołderka i cały las wyglądał jakby
smacznie spał. Bibi codziennie owijała swoja długa szyje szalikiem w paski, by
było jej ciepło i przyjemnie. Lubiła zimę i śnieg, a jednocześnie tęskniła już
za zielenią, spacerami w promykach słońca i wysiadywaniem na ławce przed domem.
Po śniadaniu, Bibi ubrała się i wyszła z domu. Ochoczo, trochę podskakując i
podśpiewując: „Hop hop gdzie ta Pani Wiosna, uśmiechnięta i radosna…” udała się
do chatki Lisa Leona i jego rodziców. Mama Leona była chora i Bibi obiecała, że
odprowadzi dziś Leona do przedszkola.
Puk! Puk! Zapukała do drzwi.
Po chwili pojawił się Leon. Wyglądał na niezbyt zadowolonego, minę miał
nietęga, ogon podkulony. Powolnym krokiem ruszył w kierunku przedszkola. Bibi
szła obok niego w ciszy. Leon nic nie mówił przez dłuższą chwilę. Miał
zmarszczone czoło i brwi i zatroskaną minę. Szli powoli a śnieg skrzypiał pod
każdym ich krokiem, gdy nagle Leon zapytał:
-Bibi? A jak ty lubisz
zasypiać?
-Co masz na myśli Leonie? –
powiedziała Bibi
-Czy lubisz wieczorem
zasypiać SAMA? –odpowiedział lisek podkreślając wyraźnie słowo „sama”.
-Lubię zasypiać sama. Mam
swoje ulubione łóżko, w którym śpię, zwykle czytam sobie przed snem ciekawą
książkę, a potem przytulam się do swojej przytulanki i mocno owijam się
kołderką. – powiedziała wesoło żyrafa i na koniec dodała:
-A czemu pytasz? – zapytała
Bibi
-Wiesz, bo jak najbardziej z
tych wszystkich rzeczy to lubię jak mama przed zaśnięciem trzyma mnie za łapkę.
– powiedział Leon smutnym głosem i pociągnął głośno noskiem.
-Hmmm, no tak! Gdyby moja
mama ze mną mieszkała, to też byłby mój ulubiony sposób zasypiania.-odparła
żywo Bibi i uśmiechnęła się na wspomnienie zasypiania z mamą-Z tego co mówisz,
rozumiem, że jak mama trzyma cię za łapkę przed zaśnięciem, to czujesz się
bezpiecznie i łatwiej ci się zasypia? – powiedziała Bibi
-Tak! Mama zwykle czyta mi
bajkę, całuje w pyszczek a potem wychodzi do kuchni. Mówi, że już jestem duży i
mogę zasypiać bez niej, że ona ma swoje prawy i że teraz to jest czas dla niej.
Ja już nawet zrozumiałem co to jest czas dla niej i już nawet nie płaczę gdy
wychodzi.....Wiem, że jestem już duży, ale...ale.. ja się boję gdy zostaję sam
w pokoju! Na ścianach są potwory, jest ciemno, dłużej zasypiam, bo bez mamy
jest mi trudniej i nie mogę znaleźć wygodnej pozycji... – opowiadał lisek.
Leon spuścił głowę i szedł
milczeniu. Bibi zupełnie nie wiedziała co mu odpowiedzieć. Pamiętała jak to
jest, gdy mama siedzi przy łóżku i czyta bajki a potem głaszcze ją po policzki
i całuje na dobranoc. Bib, tak jak Leon, najbardziej lubiła, gdy mama siedziała
przy jej łóżku i cierpliwie czekała aż uśnie. Czuła jednak, że rozumie,
dlaczego Pani Lisica-mama Leona chce by on sam zasypiał wieczorem w pokoju.
Doskonale rozumiała jej potrzebę bycia w samotności, wyobrażała sobie, że
wieczorem gdy świat już śpi a w domu panuje cisza, można wreszcie usłyszeć
własne myśli i poczuć swoje potrzeby. Trudno jest czekać, aż dziecko zaśnie, bo
czasem wydaje się, że to trwa godzinami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz