poniedziałek, 28 stycznia 2013

Puk! Puk!...



Święta już tuż, tuż i tak zastanawiamy się czy aby na pewno Święty Mikołaj lubi dzieci i lubi im sprawiać przyjemność? Jak sądzicie?

Puk Puk – Bibi usłyszała pukanie do drzwi. Nie spodziewała się gości, więc była trochę zaskoczona. A jednocześnie bardzo lubi, gdy leśne zwierzęta ją odwiedzają. To zawsze jest dla niej okazja do ciekawych rozmów i wspierania siebie nawzajem.
-Ach dobrze jest mieć przyjaciół, na których można polegać – pomyślała Żyrafa a jej serduszko zaczęło mocniej bić. Gdy Bibi otworzyła drzwi zobaczyła zapłakaną Wiewióreczkę Elizę.

Eliza miała bardzo smutna minkę, smutne oczy, klapnięty ogonek a z oczu kapały jej krople łez.
-Witaj Elizo, wejdź proszę do środka – powiedziała Bibi.
Eliza usiadła i nic nie mówiłam, nadal bardzo płakała. A Bibi siedziała pozwalając Wiewiórce przytulać się do jej długiej szyji.

-Elizko, jestem tu przy Tobie i dla Ciebie-powiedziała Bibi- Płacz tyle ile tego potrzebujesz, bo widzę, że jesteś bardzo smutna. A kiedy będziesz gotowa, możesz mi opowiedzieć co się stało.

Obie siedziały jeszcze przez chwilę w milczeniu a ciszę przerywał szloch Elizy.
-Bo wiesz Bibi!- Eliza próbowała mówić-Moja siostra Laura, powiedział dziś rano, że jak będę niegrzeczna to dostanę rózgę od Mikołaja. A przecież rózga jest do bicia! Czy ktoś będzie mnie bił?- zaniepokoiła się Wiewiórka i zaszlochała znowu-Mama, babcia, ciocia, tata i wszyscy mówią, że bić nie wolno, bo to boli.
-Nie rozumiesz po co miałby ci ktoś dać rózgę? Boisz się, że ktoś miałby Cię bić?
-Tak! Jak się kogoś bije to on płacze! A ja myślałam, że Mikołaj lubi dzieci i przynosi im prezenty i nie chciałby sprawiać nikomu przykrości i bólu.
-Tak, Mikołaj bardzo lubi dzieci. Przynosi im prezenty, o których dzieci marzą i bardzo pragną je mieć. Mikołaj chce spełniać życzenia dzieci.
-Ja też chcę żeby przyniósł mi coś fajnego.
-Chciałbyś mieć pewność, że Mikołaj nie zapomni o Tobie i przyniesie Twój wymarzony prezent? Czy tak?
-Tak! Ja naprawdę staram się być grzeczna-mówiła Eliza ze łzami w oczach- Ale czasem o tym zapominam. A czasem nie wiem co to znaczy. Mama powtarza, żebym grzecznie siedziała przy stole. Ale jak? Prosto? Czy cicho? Albo, żebym grzecznie mówiła Dzień dobry. Czy to znaczy, że głośno? Mam być grzeczna przedszkolu i grzecznie podnosić łapkę do góry, gdy chce coś powiedzieć. Czy to znaczy, że mam tę łapkę podnosić wysoko?

Bibi słuchała Elizy, która wyraźnie była zniecierpliwiona i bardzo pogubiona. Zupełnie nie wiedziała, czego oczekują od niej dorośli. W głębi swojego serca bardzo zależało jej na mamie i siostrze. Bardzo je kochała i chciała im sprawiać radość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz