Czy zdarza się Wam usłyszeć od dzieci stwierdzenia: "Nikt mnie nie lubi!", "Wszyscy są głupi!" czy "Nigdy mi się nic nie udaje"?
Poprzez rozmowę pełną ciekawości i akceptacji, poprzez zdawanie pytań i skłanianie dzieci do refleksji możemy wesprzeć je w transformacji tego typu stwierdzeń by czuły się szczęśliwsze, wierzyły w siebie i z otwartością kroczyły swoją drogą. Spróbujcie a ciekawe jesteśmy Waszych refleksji i spostrzeżeń.
Dzisiejsza bajka zainspirowana jest pracą Byron Katie i Zen Coachingiem Kare Landfald.
***
Do Pani Eleonory Borsukowej i jej dwóch synków: Maksa i Bruna, przyszła w odwiedziny żyrafa Bibi. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Okazało się, że to bardzo poruszony lisek Leon! A oto co działo się dalej...
-Leonku, widzimy, że jesteś
bardzo smutny czy masz ochotę z nami o tym porozmawiać? - spytała Pani Borsukowa
Leon podniósł głowę a do jego
oczu napłynęły łzy. Lisek cichutko chlipał i chlipał a po chwili powiedział
szlochając: - Bo, bo , bo …nikt mnie nie lubi – powiedział i rozpłakał się na
dobre.
Bibi popatrzyła na liska, wzięła jeden głęboki oddech a potem kolejny głęboki oddech i
ciepłym głosem powiedziała: - Leonku widzę, że jesteś bardzo smutny i może nawet przygnębiony,
czy tak? Lisek skinął potakująco głową.-Chciałbyś czuć się lubiany przez inne
zwierzęta? Chciałabyś mieć zaufanie, że inne zwierzęta lubią spędzać z tobą
czas? – spytała niepewnie żyrafa patrząc na malca.
-Bo wiesz Bibi –powiedział Leon– inne zwierzęta w przedszkolu bawią się wspólnie a ze mną nikt
się nie chcę bawić.
-Acha zależy Ci by bawić się z
innymi zwierzętami i czuć się częścią grupy w przedszkolu? – dopytywał Max.
-Lubisz bawić się wspólnie z
innymi zwierzętami z grupy i ich towarzystwo jest dla Ciebie ważne? – spytał
teraz z kolei Bruno.
-No tak, właśnie tak. A teraz
nikt się nie chce ze mną bawić! Nigdy! – powiedział lisek.
-Leonku chciałabym coś z tobą
sprawdzić i zadać ci w związku z tym kilka pytań. Czy zgadzasz się?- spytała
Bibi a lisek przytaknął.
-Czy to jest zawsze prawda, że
nikt Cię nie lubi? –zapytała Bibi
Leon przymrużył oczy i wyglądał
na mocno zamyślonego. Po chwili powiedział – No chyba tak, no tak…
Wszyscy
przez chwilę milczeli i widać było, że lisek intensywnie rozmyśla. A po chwili
Pani Eleonora zapytała: - A jak ty się czujesz, kiedy sobie mówisz, że nikt Cię
nie lubi?
Leon znowu się zadumał, po czym odpowiedział:
- Czuję się smutny, samotny, jakby taki niepotrzebny… - powiedział.
A za czym w takim momencie tęskni
Twoje serce Leonku? – dopytywała dalej Pani Borsukowa?
-No ……. – zaczął trochę niepewnie
lisek - chyba za towarzystwem, zabawą zinnymi i przygodami z innymi –
powiedział Leon powili prostując sylwetkę, wziął głęboki wdech i wydech i
wyglądał jakby na spokojniejszego.
-Leonku ale czy masz zupełną
pewność, że zawsze tak jest, że Cię nikt nie lubi? – dopytywała Bibi.
-Hmmm … to ja tak naprawdę to już
nie wiem – powiedziała nieco zagubiony lisek.
-Mam taki
pomysł byś poszukał trzech przykładów: kiedy czułeś, że ktoś Cię lubi. Co o tym
sądzisz? – zapytała.
-No to tak: gdy
byłem chory to Maks mnie codziennie odwiedzała i upiekł dla mnie przepyszne
drożdżówki, wczoraj Lusia bawiła się ze mną w chowanego, a Felek pożyczył mi swoją
ulubioną książkę o samolotach – odpowiedział lisek.
- I jak się teraz czujesz, kiedy to powiedziałeś? – zapytała Bibi.
-Czuję radość i
wdzięczność, bo mam wkoło dużo osób, z którymi mogę się dobrze bawić i wesoło
spędzać czas - powiedziała.
-Acha, czyli
czujesz radość i wdzięczność i widzisz, że wkoło są zwierzątka, z którymi
zabawa sprawia ci przyjemność? - spytała Bibi a lisek ochoczo kiwnął głową. – Czy
jest coś, co chciałabyś w związku z tym zrobić? – zapytała żyrafa.
-Gdy następnym
razem zwierzęta zaczną grać w piłkę nożną beze mnie zamiast pomyśleć, że mnie
nikt nie lubi powiem im, że bardzo lubię się z nimi bawić a szczególnie grać w
piłkę czy mogę się do nich dołączyć – powiedziała uśmiechnięty Lisek i z
radości aż podskoczył
A Bibi dodała: -Widzę, że wróciła Ci energia i masz ochotę z radości skakać, czy tak?
- Oj tak, tak –
powiedziała z przedpokoju Leon bo już pobiegł się bawić z Maksem i Brunem.
Oto nasz pomysł na to, jak pomóc dziecku, gdy znajdzie się w sytuacji podobnej do tej, w której był Leon:
- Spróbuj wspólnie z rodzicem lub opiekunem przejść taką drogę jak Leon -> od trudnej myśli -> do tego, co ważnego za nią stoi
- Znajdź myśl, która jest dla Ciebie trudna a może sprawią, że czujesz wtedy nieprzyjemne uczucia jak smutek, strach czy nawet złość. To może być myśl typu: nikt mnie nie lubi lub też nie umiem nigdy dobrze rysować, nie daję sobie wcale rady…
- A teraz, gdy masz ta myśl to spytaj sam siebie: Czy to jest prawda, że … (i tu wstawicie myśl)?
- Następnie sprawdźcie czy to jest na pewno zawsze prawda, że ….?
- Powiedz jak się czujesz, kiedy myślisz, że (i tu wstaw swoją myśl)? Nazwij swoje uczucia?
- Odpowiedz na pytanie za czy w tej sytuacji tęskni Twoje serce?
- A na koniec znajdź trzy przykłady, gdy Twoja myśl jest nieprawdziwa.
- Jak się czujesz po znalezieniu tych przykładów?
- Zastanówcie się, co w związku z tym chciałabyś zrobić, powiedzieć, pamiętać?
wydrukowane:)czekam teraz na moją prawie sześciolatkę i przedyskutujemy;) temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i czekamy na informację o tym, jak Wam posżło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu-dzisiaj przeczytam to u swojego dziecka w przedszkolu, ok? oczywiście z podaniem strony i autora?:) pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńEwa dziękuję a jednocześnie bardzo się cieszę. Jeśli będziesz miała gotowość to ciekawa jestem jak było:)?
Usuń