- Bibi słyszałaś, że czasem dorośli mówią, że dzieci trzeba bić? - spytała
wiewiórka Laura. Bibi zobaczyła w jej oczach ciekawość, lecz także lęk i
niepokój. Ramiona miała skulone, a na jej twarzy malowało się pytanie i lekki
grymas.
- Widziałam kiedyś, jak dziadek wytargał swojego wnuczka za uszy. Chłopiec
się zezłościł i rozpłakał, a potem… kopnął dziadka. Następnie tata chłopca
uderzył go w pupę i odszedł. Byłam zła, chciałam podbiec i pobić tych
dorosłych…..
„O nie!” - pomyślała Bibi i zamknęła oczy. Była smutna. Od szyi po
kopytka czuła żal, a fala bezsilności poruszała jej wnętrze. Bibi chce świata
bezpiecznego dla małych i dużych. Bezpiecznego świata, czyli takiego w którym
można uczyć się i doświadczać życia w pełni, gdzie silni dają wsparcie słabszym,
gdzie wszyscy są wzięci pod uwagę, nawet ci, którzy mało mówią, są nieśmiali,
którzy popełniają błędy. Przecież świat może służyć wszystkim. Bibi zezłościła
się, zacisnęła zęby, bo bardzo chce radości w sercu i w ciele, a nie strachu.
- A przecież - mówiła dalej Laura -
dziadek mógł powiedzieć, żeby chłopiec biegał wolniej, bo może wpaść do dziury.
Ale nic nie powiedział, tylko wytargał małego za uszy…. A tata? Powiedział, że
nie można bić dziadka! A dzieci to można bić!? Bibi? Można?
Bibi otworzyła oczy i spojrzała na Laurę. Uśmiechnęła się, zupełnie jakby
chciała jej powiedzieć: "Nie martw się malutka. My, dorośli czasem się
gubimy, mamy dobre intencje i bardzo się staramy, ale czasem ze
zmęczenia idziemy na skróty. Wybieramy coś, co jest najłatwiejsze w
danej chwili lub coś, co dobrze znamy. Ale wiesz, mamy wspaniałe serca i one
cały czas nam podpowiadają… Szepczą nam o miłości. O wzajemnym szacunku. I my,
dorośli, słuchamy. To wymaga czasu, byśmy zaufali swoim sercom, ale wtedy
wspólnie wszyscy: mali i duzi, wysocy i niscy, groźni i łagodni, cisi i głośni
zbudujemy świat, który działa dla wszystkich"
Bibi objęła Laurę i spytała:
- Chcesz, by dzieci były bezpieczne? - Laura kiwnęła łepkiem.
W jej oku pojawiła się łza.- Chcesz, by dorośli wspierali dzieci, a nie ranili?
Chcesz ufać?
- O tak, Bibi! Chcę tego wszystkiego! Dlaczego ktoś miałby mnie bić? Za co?
Bo za mało się uczę? Bo za wolno zbieram zabawki? Bo za wysoko weszłam na drzewo?
Ile to jest za wysoko? Czy za głośno krzyczę? Jak jest za głośno?
Bibi słuchała Laury. Słyszała i widziała jej mądrość: Laura umie słuchać
swojego serca, czuje swoje ciało.
- Chcę być kochana, a nie bita czy karana, lub żeby ktoś na mnie krzyczał.
Lubię jak mama na mnie patrzy gdy do mnie mówi, gdy klęka przede mną i dotyka
mojej łapki. Nie krzyczy, gdy zrobię coś źle, bo czasem się zapominam. Nie chcę
specjalnie zezłościć dorosłych, chcę się z nimi dogadać. Ale to trudne, gdy się
boję, że ktoś na mnie nakrzyczy lub mnie zbije. Wtedy niechcący robię złe
rzeczy, tak jakby same się robią, bo ja się boję. Chcę się uczyć i liczyć, i
pisać, i skakać niżej czy wyżej, mówić ciszej, śpiewać głośniej. Babci to
czasem przeszkadza. Jak mi przypomni, to się staram bawić ciszej, nie chcę jej
dokuczyć. Umiem słuchać babci czy koleżanki gdy czuję się bezpiecznie. Proszę,
by dorośli kochali mnie taką, jaką jestem.
Bibi utuliła Laurę.
- Rozumiem, ty moja mądra Lauro! Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie
jesteś mądra. Słyszę, że potrzebujesz ciepła i dorosłych, którzy z akceptacją i
bezpiecznie pokażą ci życie! Kocham cię Lauro!
- Ja ciebie też kocham, Bibi!
Pytania do refleksji dla dorosłych:
- Jak
radzisz sobie ze złością, gdy ją czujesz w relacji z Twoim dzieckiem?
Jakie sygnały daje Ci wówczas Twoje ciało?
- Z
jaką motywacją chcesz, by Twoje dziecko spełniało Twoje prośby? Strachu?
Oczekiwania nagrody? Współpracy?
- Jedno
z założeń Porozumienia bez przemocy brzmi: "Ludzie chętniej działają
na rzecz innych, jeśli mają wybór". Co ty o tym sądzisz?
- Dzieci
też chętniej się uczą i współpracują z dorosłymi, jeśli czują się
bezpieczne i brane pod uwagę. Co o tym sądzisz?
- Przypomnij sobie,
jak ktoś z dorosłych Cię ukarał, a może uderzył w dzieciństwie. Co wówczas
czułeś/czułaś? Co myślałeś/myślałaś o tym dorosłym? Czego się wtedy
nauczyłeś/nauczyłaś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz