Przyszła złość. Rozczochrana, z
wykrzywioną buzią, w czerwonej sukience w czarne kropki. Krzyczy i tupie. Może
się wydawać brzydka. Zła jest, nie dba o to jak wygląda. Szuka zaczepki. Długo
jej nie było, nie zwracano na nią uwagi. Nie zwracała uwagi Lulu, mama,
tata. Bibi nie zapytała o nią a Szakal
Zenon wyjechał i nie można było się z nim zobaczyć. Lulu lubi zaglądać do
Zakątka. Lulu trafiła tutaj z innej bajki, lubi tu przychodzić. Są tu drzewa i
woda. Słychać śpiew ptaków a zwierzęta potrafią mówić. Można porozmawiać z Bibi
i pobawić się z Zenonem.
Złość przyszła do Lulu, nie miała
wyjścia, bo Lulu nie słuchała jej. Już dość długo Lulu nie słuchała wewnętrznego głosu, który mówi, że dziewczynka
nie lubi brokułów. Znudziły się jej. Woli buraki, ale Lulu nie powiedziała
mamie, bo nie chce jej zrobić przykrości. Mama tak dużo pracuje. A poza tym, gdy Lulu mówiła, że może coś innego
by zjadła, to słyszała, że brokuły są zdrowe. I już! Hmmm, mama też nie
słuchała.
Tym razem, przy stole złość
wskoczyła na sąsiednie krzesło, gdy Lulu zobaczyła brokuły. Wskoczyła, nagle i
nie było już wyjścia. Lulu zamachnęła się
widelcem i zrzuciła brokuły na podłogę.
-NIE CHCĘ! NIE BĘDĘ TEGO
JADŁA!-krzyczała
Babcia westchnęła, a mama zmieszana podniosła
brokuły ziemi.
-Nie wolno tak! Oj, brzydka
dziewczynka- słychać głos babci.- Mama się tak napracowała! Nie można tak,
zjedz, bo mamie będzie przykro.
-Tak, jestem zła i brzydka-
szepnęła złość, a jej sukienka zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. –Nie chcę zrobić przykrości mamie, chcę żeby ktoś usłyszał, że chcę coś innego.
-Nie zgadzam się na rzucanie
brokułami, jeśli nie chcesz, to ja chętnie zjem! Ja lubię brokuły. Co się
dzieje? Nie smakuje?-odezwała się mama.
-Nie będę tego jadła-szeptała
dalej złość-Już mówiłam, nie lubię, chcę coś innego.
Złość przychodzi dość
niespodziewanie. Czasem wyskakuje zza drzewa albo wchodzi przez okno. Czasem jest
mała, malutka a innym razem, sięga Lulu do czubka nosa. I często krzyczy NIE!
NIE! NIE!
-Złość zwykle przynosi wiadomość- Bibi ciepłym głosem
odzywa się do Lulu. Dziś siedzą przed chatką Bibi razem. Słońce ogrzewa im
twarze, są wakacje i Lulu nie musi chodzić do szkoły. Przyszła więc ze swojej
bajki, do bajki Bibi i Zenona–Zdaje się, że chciałaś czegoś innego, potrzebowałaś
odmiany, różnorodności i chciałaś, żeby to było usłyszana. –Lulu słuchała, głoś
Bibi jest taki ciepły i spokojny-Złość bardzo chce być wysłuchana. Gdy ona wie, że ma znaczenie to zupełnie się zmienia,
na przykład na jej sukience pojawiają się kwiaty. Złość krzyczy o wewnętrznych
granicach, wartościach czy pragnieniach. O ważnych rzeczach. I gdy nie wie, jak
przekazać wiadomość lub gdy wiadomość nie jest odebrana, to złość zbiera siły i
wybucha.
Tym czasem, Zenon wrócił z
wyjazdu, popłynął swoim nowym kajakiem wzdłuż rzeki na drugi koniec Leśnego
zakątka, w poszukiwaniu skarbów. Wrócił bardzo zadowolony. Przywiózł dla Lulu i
dla jej złości, piękny prezent. Broszkę wykutą z kamienia. Broszka ma kształt
serca a w środku niej, widnieje napis: NIE. Gdy się ją odwróci, to można
znaleźć inny wyraz-wyraz TAK.
-No tak!- Lulu klasnęła w dłonie-
Przecież złość chce, żeby usłyszeć jej TAK, dlatego jest taka zła, bo nikt nie
słyszy. Ona chce czegoś innego, chce powiedzieć TAK, czemuś innemu! Nie chcę
całować babci na przywitanie, ale chcę jej podać rękę, bo chcę ją przywitać.
Nie chcę jeść brokułów, lecz chętnie zjem ryż, następnym razem poproszę
marchewkę. Nie chcę drapiącego swetra, bo nie mogę się skupić na lekcji, gdy
mnie łaskocze. Chętnie założę miękką i
ciepłą bluzkę.
Lulu poczuła ogromną jasność.
Zrozumiała siebie i swoje uczucia. Poczuła złość i zechciała ją poznać.
-Jaka jest twoja złość? -pyta Bibi .
-Rozczochrana i z wykrzywioną buzią. Powoduje, że zaciskają
mi się piąstki i zęby. Stopy chcą tupać, a
całe ciało drży. Czasem ciężko mi się oddycha, a innym razem chce
krzyczeć. Moja złość siada obok mnie i szepcze zła.
-Hmmm, to ciekawe. Dobrze mi się tego słucha.
-Moja ciało daje mi sygnały ostrzegawcze, czyli na
przykład zaciskam ręce. Jak je rozpoznam, to złość jest mniej zezłoszczona, ale
jak nie zdążę, albo nie słucham sygnałów, to ona się rozgrzewa, rośnie i
zmienia kolory.
-Zdaje się, że dobrze swoją złość znasz-Bibi wyciągnęła szyję
do słońca. Poczuła spokój i wdzięczność za rozmowę z Lulu. Wiele się dziś
nauczyła o złości.
I tak siedziały razem w słońcu a Lulu cieszyła się ze
spotkania i broszki TAK-NIE, którą dostała od Zenona.
Pytania dla dzieci i rodziców:
·
Jak wygląda twoja złość?
·
Jak rozpoznajesz, że
przyszła?
·
Kiedy się złościsz i jakie
TAK przynosi ci złość?
·
Zapraszam do narysowania
złości. Stwórz portret twojej złości
Więcej o Lulu i naszych książkach w zakładce KSIĄŻKI na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz