piątek, 5 sierpnia 2016

Przyszła złość, rozczochrana i w czerwonej sukience!

Przyszła złość. Rozczochrana, z wykrzywioną buzią, w czerwonej sukience w czarne kropki. Krzyczy i tupie. Może się wydawać brzydka. Zła jest, nie dba o to jak wygląda. Szuka zaczepki. Długo jej nie było, nie zwracano na nią uwagi. Nie zwracała uwagi Lulu, mama, tata. Bibi nie zapytała o nią a Szakal Zenon wyjechał i nie można było się z nim zobaczyć. Lulu lubi zaglądać do Zakątka. Lulu trafiła tutaj z innej bajki, lubi tu przychodzić. Są tu drzewa i woda. Słychać śpiew ptaków a zwierzęta potrafią mówić. Można porozmawiać z Bibi i pobawić się z Zenonem. 
Złość przyszła do Lulu, nie miała wyjścia, bo Lulu nie słuchała jej. Już dość długo Lulu nie słuchała  wewnętrznego głosu, który mówi, że dziewczynka nie lubi brokułów. Znudziły się jej. Woli buraki, ale Lulu nie powiedziała mamie, bo nie chce jej zrobić przykrości. Mama tak dużo pracuje. A  poza tym, gdy Lulu mówiła, że może coś innego by zjadła, to słyszała, że brokuły są zdrowe. I już! Hmmm, mama też nie słuchała.
Tym razem, przy stole złość wskoczyła na sąsiednie krzesło, gdy Lulu zobaczyła brokuły. Wskoczyła, nagle i nie było już wyjścia. Lulu zamachnęła się  widelcem i zrzuciła brokuły na podłogę.
-NIE CHCĘ! NIE BĘDĘ TEGO JADŁA!-krzyczała
 Babcia westchnęła, a mama zmieszana podniosła brokuły ziemi.
-Nie wolno tak! Oj, brzydka dziewczynka- słychać głos babci.- Mama się tak napracowała! Nie można tak, zjedz, bo mamie będzie przykro.
-Tak, jestem zła i brzydka- szepnęła złość, a jej sukienka zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. –Nie chcę zrobić przykrości mamie, chcę żeby ktoś usłyszał, że chcę coś innego.
-Nie zgadzam się na rzucanie brokułami, jeśli nie chcesz, to ja chętnie zjem! Ja lubię brokuły. Co się dzieje? Nie smakuje?-odezwała się mama.
-Nie będę tego jadła-szeptała dalej złość-Już mówiłam, nie lubię, chcę coś innego.
Złość przychodzi dość niespodziewanie. Czasem wyskakuje zza drzewa albo wchodzi przez okno. Czasem jest mała, malutka a innym razem, sięga Lulu do czubka nosa. I często krzyczy NIE! NIE! NIE!
-Złość zwykle przynosi wiadomość- Bibi ciepłym głosem odzywa się do Lulu. Dziś siedzą przed chatką Bibi razem. Słońce ogrzewa im twarze, są wakacje i Lulu nie musi chodzić do szkoły. Przyszła więc ze swojej bajki, do bajki Bibi i Zenona–Zdaje się, że chciałaś czegoś innego, potrzebowałaś odmiany, różnorodności i chciałaś, żeby to było usłyszana. –Lulu słuchała, głoś Bibi jest taki ciepły i spokojny-Złość bardzo chce być wysłuchana. Gdy ona  wie, że ma znaczenie to zupełnie się zmienia, na przykład na jej sukience pojawiają się kwiaty. Złość krzyczy o wewnętrznych granicach, wartościach czy pragnieniach. O ważnych rzeczach. I gdy nie wie, jak przekazać wiadomość lub gdy wiadomość nie jest odebrana, to złość zbiera siły i wybucha.

Tym czasem, Zenon wrócił z wyjazdu, popłynął swoim nowym kajakiem wzdłuż rzeki na drugi koniec Leśnego zakątka, w poszukiwaniu skarbów. Wrócił bardzo zadowolony. Przywiózł dla Lulu i dla jej złości, piękny prezent. Broszkę wykutą z kamienia. Broszka ma kształt serca a w środku niej, widnieje napis: NIE. Gdy się ją odwróci, to można znaleźć inny wyraz-wyraz TAK.
-No tak!- Lulu klasnęła w dłonie- Przecież złość chce, żeby usłyszeć jej TAK, dlatego jest taka zła, bo nikt nie słyszy. Ona chce czegoś innego, chce powiedzieć TAK, czemuś innemu! Nie chcę całować babci na przywitanie, ale chcę jej podać rękę, bo chcę ją przywitać. Nie chcę jeść brokułów, lecz chętnie zjem ryż, następnym razem poproszę marchewkę. Nie chcę drapiącego swetra, bo nie mogę się skupić na lekcji, gdy mnie łaskocze. Chętnie założę miękką i  ciepłą bluzkę.
Lulu poczuła ogromną jasność. Zrozumiała siebie i swoje uczucia. Poczuła złość i zechciała ją poznać.
-Jaka jest twoja złość? -pyta Bibi .
-Rozczochrana i z wykrzywioną buzią. Powoduje, że zaciskają mi się piąstki i zęby. Stopy chcą tupać, a  całe ciało drży. Czasem ciężko mi się oddycha, a innym razem chce krzyczeć. Moja złość siada obok mnie i szepcze zła.
-Hmmm, to ciekawe. Dobrze mi się tego słucha.
-Moja ciało daje mi sygnały ostrzegawcze, czyli na przykład zaciskam ręce. Jak je rozpoznam, to złość jest mniej zezłoszczona, ale jak nie zdążę, albo nie słucham sygnałów, to ona się rozgrzewa, rośnie i zmienia kolory.
-Zdaje się, że dobrze swoją złość znasz-Bibi wyciągnęła szyję do słońca. Poczuła spokój i wdzięczność za rozmowę z Lulu. Wiele się dziś nauczyła o złości.
I tak siedziały razem w słońcu a Lulu cieszyła się ze spotkania i broszki TAK-NIE, którą dostała od Zenona.

Pytania dla dzieci i rodziców:
·       Jak wygląda twoja złość?
·       Jak rozpoznajesz, że przyszła?
·       Kiedy się złościsz i jakie TAK przynosi ci złość?
·       Zapraszam do narysowania złości. Stwórz portret twojej złości

Więcej o Lulu i naszych książkach w zakładce KSIĄŻKI na blogu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz