– Bibi czy ty lubisz Święta?
Zapytał zajączek Amadeusz w pewien zimny, grudniowy wieczór.
Bibi spojrzała na małego
przyjaciela z uwagą. Dostrzegła jak delikatnie strzyże uszkami, a także to, że
lewą łapką masuje sobie prawą łapkę. Delikatnie i prawie niezauważalnie, a
jednak baczny obserwator, jakim była żyrafa, nie mógł tego przeoczyć.
W kąciku koło
kanapy w żyrafiej chatce stała choinka – cała już ubrana i w pełni gotowa do
Świąt. Bibi wie, że niektóre zwierzęta mają w zwyczaju ubierać choinkę dopiero
w Wigilię jednak ona już dawno temu zdecydowała, żeby ubierać swoją na początku
grudnia. Chciała jak najdłużej się nią nacieszyć, bo dzięki temu czas
szykowania i oczekiwania jest w odczuciu Bibi jeszcze bardziej magiczny. Od
kilku lat Bibi kolekcjonuje ozdoby choinkowe: większość z nich wykonała sama,
lecz są tam również takie, które dostała od przyjaciół z Leśnego Zakątka.
Wszystkie okazy są dla Bibi bardzo ważne, dlatego przechowuje je w specjalnym
pudle z kokardą, a każda bombka czy ozdoba ma w pudle swoje mięciutkie, bo
zrobione z sianka, bezpieczne posłanko.
– Pytasz czy
lubię Boże Narodzenie – zwróciła się Bibi do Amadeusza, który nadal delikatnie
strzygł uszami i pocierał łapki, a gdy usłyszał głos Bibi, zamarł w bezruchu, a
może to było zastygniecie w oczekiwaniu. Trudno dokładnie określić. W każdym
razie nie poruszał się, nawet nie mrugnął powieką.
– Ja wprost
uwielbiam Święta! – dokończyła Bibi, a Amadeusz szeroko otworzył oczy i
przechylił łepek na lewo i na prawo. Wyglądało na to, że w pewnym sensie
odpowiedź przyjaciółki go zaskoczyła, dlatego postanowił dopytać:
– Bibi mówisz,
że uwielbiasz Święta, a ja zastanawiam się, co to dla Ciebie znaczy. Czy chodzi
Ci o to, że lubisz dawać lub otrzymywać prezenty? A może jeść świąteczne
smakołyki? Co tak naprawdę w tych Świętach lubisz – kontynuował Amadeusz – bo Święta
to także czas, gdy zazwyczaj więcej sprzątamy, więcej gotujemy, no wiesz jest
jakby więcej wszystkiego do zrobienia… i to też lubisz?
Bibi zamyśliła
się. Coraz bardziej stawało się dla niej jasne, o co tak naprawdę pyta
Amadeusz. Jej mały przyjaciel chce zrozumieć, co ona konkretnie lubi w tych Świętach
i czy przypadkiem nie są to te przyjemne rzeczy: prezenty, jedzenie, spotkania
a jeśli tak, to co z resztą: szykowaniem, pieczeniem, praniem, szorowaniem,
gotowaniem?
Bibi
uśmiechnęła się. Delikatnie wtuliła się w szalik, który miała na ramionach.
Poczuła ciepło rozchodzące się po całym żyrafim ciele. Po całej długiej
przecież szyi, aż do uszu i różków a także po brzuszku, nogach a nawet ogonku.
I Bibi zaczęła
opowiadać o tym, jak bardzo lubi Święta i o tym, że lubi wszystkie ich elementy.
Dodała, że nigdy nie myślała, że Święta mają dwie strony: tę bardziej przyjemną
i taką, w której trzeba się mocno napracować. I odkąd sobie zdała z tego sprawę, to sobie w Święta CZARUJE.
– Ach to moje świąteczne czarowanie… – westchnęła na głos Bibi.
Czarowanie
Bibi polega na tym, że co roku Bibi siada w salonie z ciepłą herbatą z sokiem malinowym,
blokiem technicznym, zestawem kredek, kolorowych papierów, klejem, nożyczkami i
innymi kolorowymi materiałami, które akurat ma pod ręką i zadaje sobie
przeróżne pytania, które w danym momencie przychodzą jej do głowy, a które
pomagają jej określić i co najważniejsze poczuć, jakie Święta chce w tym roku
wyczarować? Każde pytanie jest ważne i Bibi daje sobie tyle czasu, ile potrzebuje,
by znaleźć najbardziej odpowiednią czy aktualną odpowiedź w swoim sercu.
Często są to
pytania w stylu:
- Czego chcę w te Święta: czy więcej spotkań, a może więcej spokoju i wyciszenia? Chcę więcej odpocząć? A może coś nowego chcę zaplanować?
Na to pytanie Bibi
zazwyczaj przeznacza dużo czasu – siada i wsłuchuje się w odczucia z ciała,
szuka swoich pragnień i marzeń na Święta, by je z uwagą usłyszeć, a potem w
zgodzie ze sobą (czyli z tym na co ma ochotę, na co jest gotowa, na co ma siłę)
zaplanować Boże Narodzenie.
- Co jest dla niej ważne w czasie tych Świat: jakie rozmowy i spotkania chce odbyć?
- Jakie jedzonko chce zjeść i jakim chce poczęstować swoich przyjaciół i rodzinę?
- Jak chce, by wyglądało jej otoczenie: chatka, może terem przed chatką, a może jakieś inne dekoracje chce umieścić w jakimś specjalnym w tym roku miejscu?
Bibi
opowiedziała także Amadeuszowi o tym, że kiedyś nie czarowała swoich Świat i
robiła to co zazwyczaj się robi na Święta, jednak bez sprawdzania, na co ma
ochotę i siłę. Bywało wtedy , że ze zmęczenia
padała na fotel w trakcie szykowania kolejnej świątecznej potrawy. W tych
momentach Bibi marzyła, by już było po Świętach i by mogła odpocząć. Była tak
zmęczona, że nie miała siły ani cieszyć się szykowaniem, ani w pełni świętować,
gdy nadszedł czas.
– I jak ci się
podoba to co powiedziałam, Amadeuszu? – zapytała Bibi
Amadeusz
spojrzał na Bibi. Lekko potrząsnął łepkiem.
Wydawało się, że wrócił z dalekiej podróży w swojej głowie do siebie i
do tu i teraz. Westchnął raz, a potem jeszcze raz. Podparł lewą łapką głowę i powiedział:
Zdała sobie
sprawę, że nie chce się tak czuć i też nie chce szykować Świąt w cierpieniu i z
przymusu, który sobie sama na siebie nałożyła. Dlatego wymyśliła sobie
czarowanie: tak sobie czaruje już od wielu lat. Najbardziej w tym procesie
zdziwiło ją, że choć początkowo obawiała się, że czegoś ważnego może zabraknąć
przez to czarowanie: że chatka będzie nieprzyszykowana lub zupełnie nie będzie
co jeść w Wigilię i dni świąteczne. Jednak zupełnie tak się nie stało. Może na
początku było troszkę mniej potraw, ale każda przyrządzona była z radością i
lekkością, a Święta stały się czasem wielu ważnych rozmów, przytulania i wspólnych
śmiechów. Znalazł się czas na wspólne gry planszowe, które Bibi uwielbia i snucie
zimowych opowieści. Bibi zawsze marzyła, by tak wyglądały jej Święta, jednak
gdzieś w ferworze nerwowych porządków i przygotowań umykało jej sedno tego
czasu. Dlatego podczas czarowania odwróciła kolejność.
Czarowała,
czarowała i czarowała poprzez rysunki, słowa, kolorowe fotografie stwarzała
obraz Bożego Narodzenia, pragnie w danym
roku.
Amadeusz
siedział w bezruchu. Nic nie odpowiadał. Był jakby nieobecny. Pyszczek miał
szeroko otwarty, oczy zadziwione, choć jednocześnie widać w nich było odrobinę
smutku. Bibi dostrzegła również spięty karczek i ramiona.
-„Hmmm –
pomyślała, ciekawe, co się dzieje z tym malcem? Czy to moja opowieść o
czarowaniu go tak zaskoczyła, a może to ma związek z jego Świętami. Bardzo chcę
to zrozumieć”.
– Amadeuszu,
zastanawiam się jak się teraz czujesz. Widzę, jak twoje ciało jest miejscami
spięte. Czy jesteś zaskoczony? A może odczuwasz smutek? Co teraz się w Tobie
dzieje?
– A czy
mogłabyś nauczyć czarować moją babcię? Tak bardzo bym chciał, by ona sobie też
wyczarowywała Święta. W zeszłym roku usiedliśmy w Wigilię do stołu, a był to
moment bardzo ważny, bo zjechała się rodzina z różnych norek z całego kraju i
bardzo dawno się nie widzieliśmy. Wszyscy, i babcie też, bardzo, ale to bardzo
cieszyli się z tego spotkania. Tęskniliśmy za sobą, bo tyle ciekawych przygód i
nowinek było do opowiedzenia i co więcej, gdy jesteśmy razem jest zawsze tak
wesoło, gwarno i dużo uśmiechów. No, gdy usiedliśmy babcia powiedziała: „Ach
tak się cieszę, że was widzę. Tak na to czekałam. Ale teraz pójdę się położyć
na chwilkę, bo jakoś mnie zmęczyło to całe szykowanie Świąt”. I poszła.
A ja poczułem
wtedy taki smutek w serduszku, bo z jednej strony się ucieszyłem że babcia zadbała
o siebie, a drugiej strony, bardziej niż potrawy, czy ozdoby a nawet prezenty,
cieszyło mnie, że będziemy wszyscy razem, a nie byliśmy razem. Brakowało mi w
naszych rozmowach babci.
Amadeusz
skończył i sapnął ze smutkiem. Bibi go objęła. A potem rozmawiali o Świętach, o
tym co sprawia, że są magiczne i dużo też było o czarowaniu. I Amadeusz
czarował swoje Święta. Czarował, czarował i czarował.
I pomyślał, że
o czarowaniu opowie babci, mamie i tacie,
bo chciał w tym roku wyczarować Święta pełne uśmiechów i rozmów z bliskimi.
Dziekuje za ta praktyczna rade, uwazam ja za bardzo uzyteczna. Nie tylko na swieta ale byc moze przed kazdym waznym wydazeniu w naszym zyciu.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komentarz i cieszymy się, że bajka o czarowaniu jest użyteczna. Z serdecznymi pozdrowieniami
OdpowiedzUsuń