-Ciociu!-Odezwał się Jaś-Czy
pobawisz się ze mną w zgadywanki?
-Tak. A jak w to się bawi?
-To łatwa gra. Jak zadaję ci
pytania, a ty zgadujesz. A potem na odwrót.
-Hmmm! To, co mówisz to
brzmi raczej jak łatwa zabawa. No dobrze. To zaczynaj Jasiu-Zachęciła ciocia.
-Co to jest?...-Zastanowił
się Jaś-wygląda jak pędzel. Tylko taki dziwny pędzel, który z obu stron patyka
ma te włoski do malowania. Ciocia się zastanawiała: -Szczotka do zamiatania?
-Nieeee!- Cieszył się Jaś,
że ciocia nie może zgadnąć-Ten pędzel z jednej strony jest cały czas
szaro-brązowy a drugiej może mieć różne kolory.
-Dwustronna różdżka?
-Nie, ciociu. To nie
różdżka. Tych pędzli jest dużo w lesie i one stoją, tak jedna część jest pod
ziemią.
-TO DRZEWO?-ciocię olśniło.
-TAK!-Wykrzyknął Jaś i
podskoczyła z radości –Drzewo! Z jednej strony ma gałęzie, a pod ziemią
korzenie.
-To trudna zagadka. Bardzo
mi się podobała.
-No to teraz ty, ciociu,
zadajesz mi pytanie.
-Jaki ma na imię twoja nowa
pani w przedszkolu?
Jaś bardzo się zamyślił. W
przedszkolu jest nowa pani, ale on zupełnie nie mógł sobie przypomnieć jak ma
na imię. Był chory przez kilka dni. A nowa pani opiekuje się dziećmi w
przedszkolu już od jakiegoś czasu, ale jelonek nie zdołał jeszcze zapamiętać
jej imienia.
-Nie pamiętasz?-ciocia się
zaśmiała-Jesteś gapa! Zapomniałeś imienia twojej pani.
-NIE JESTEM GAPA! Po prostu
zapomniałem!-Jaś czuł, że w jego sercu zbiera złość. Zmarszczył brwi,
nastroszył uszy i zacisnął zęby. Nie chciał, by ciocia do niego mówiła. Był
rozzłoszczony i smutny.
-No to jak się nazywa pani?
Zadałeś mi taką trudna zagadkę, a nie pamiętasz imienia?
-NIE WIEM!-odburknął Jas
wyraźnie zły i niezadowolony. Nie patrzył na ciocię, tylko spuścił głowę i
szurał kopytkiem po podłodze. Potrzebował zrozumienia i akceptacji. Chciał
wierzyć, że mimo iż nie pamiętał czegoś tak prostego jak imię pani, to jest
mądrym jelonkiem i tak jak inni zasługuje na szacunek.
-Nie złość się. Nie wolno
się złościć na ciocię.
Jaś nie chciał już grać w
grę z ciocią. Była niezadowolony i zły. Nie był gapą, nie lubił jak się do
niego mówiło, bo czuł, że to niesprawiedliwe. Poza tym, kim jest gapa? Kto to
taki? On był jelonkiem Jasiem i bez względu na to, czy znał odpowiedzi na
pytanie, czy nie, był jelonkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz